Motoryzacja

Najpiękniejsze widoki w rajdach WRC

Niezwykłe miejsca na całym świecie wyjątkowo często stanowią egzotyczną scenerię Rajdowych Mistrzostw Świata. Odcinki w skąpanym w słońcu Meksyku przeplatają się z zimowymi widokami Szwecji i walijską mgłą. Które z tych miejsc są godne szczególnej uwagi?

Kalendarz WRC 2020, jak i wiele mistrzostw z poprzednich lat, obejmuje miejsca, które warto odwiedzić nie tylko z powodu takiej atrakcji, jak World Rally Championship. Magiczna podróż zajęłaby pewnie niemal rok i dostarczyła wielu niezapomnianych wrażeń.

Które miejsca odwiedzić na WRC 2020?

Kalendarz WRC 2020 otwiera rajd Monte Carlo. I choć spora część trasy będzie zmieniona w stosunku do poprzednich edycji, odwiedzając tę część Europy zimą, nie można pominąć odwiedzin okolicy przełęczy Col de Turini. Czym to miejsce zasługuje sobie na tak wyjątkowe traktowanie? Ta część Alp jest po prostu bardzo malownicza. Sąsiadują tu obok siebie strome, wysokie skały oraz bezdenne niemal przepaści, więc na trasie trzeba wykazać się maksymalną uwagą. Dorzucając do tego zestawu nieustannie zmieniającą się przyczepność kół, ze względu na liczne mostki i tunele wydrążone w Alpach, przejazd przez okolice Col de Turini długo pozostaje w pamięci każdego kierowcy. To również niesamowite miejsce z powodu klimatu, jaki tworzą tam kibice samochodowych wyścigów. Za każdym razem jest ich tam setki tysięcy. Razem biesiadują, bawią się i przeżywają wyścigowe emocje. Poczucie wspólnoty dodaje skrzydeł, a rozpalone ogniska, grille i dymiące race budują wyjątkowy nastrój. Kolejna runda WRC 2020 odbywa się w Szwecji. Będzie więc śnieżnie, ślisko i bardzo ekscytująco. Podobno najwięcej wrażeń daje kibicom możliwość oglądania samochodowych lotów, które mają miejsce na Colin’s Crest. To moment wyścigu, w którym kierowcy jadą kilkaset metrów prosto pod górę, by wyskoczyć na hopce przed szczytem wzniesienia, dostarczając tym samym wiele radości tysiącom obserwujących kibiców. Najdłuższy odnotowany lot samochodem, który miał miejsce na Colin’s Crest, to 45 metrów ustanowione przez Norwega Eyvinda Brynildsena.

WRC 2020 – po zimie przychodzą ciepłe dni

Zimowe rajdy to domena Europy, zaś w Meksyku przyjdzie bawić się w pełnym słońcu. Klimat budują świetlne iluminacje na ścianach budynków w Guanajuato, które odbywają się w dniu startu wyścigu, tequila leje się litrami, a tysiące kibiców tańczy i śpiewa na ulicach. Wprawdzie duża część rajdu odbywa się w podziemnych tunelach miasta, ale to, co widać na zewnątrz, jest potrójnie ekscytujące. Dodatkową atrakcję stanowi egzotyczne graffiti, którym pokryte jest wiele ścian w meksykańskim mieście. Z Meksyku zabieramy się do Argentyny, gdzie będziemy wizytować górskie okolice Cordoby. To miejsca, które mogą imitować krajobrazy innych planet. Suche, górzyste, chłodne i na pierwszy rzut oka niezbyt przyjemne. Na dodatek często pojawia się tam mgła, więc utonąć można w białym mleku. To oczywiście nie zniechęca wytrwałych kibiców WRC, którzy pojawiają się tam na długo przed kierowcami.

Shares: