Pierwszym powodem dla którego ludzie chcą inwestować w złoto jest uniezależnienie się od papierowego pieniądza oraz by przechować swoją siłę nabywczą w długim czasie. Jako przykład niech posłuży fakt, ze w roku 1916 roku za 20 uncji złota czyli za równowartość około 400 dolarów można było kupić nowy samochód (dokładnie forda model T).
Obecnie posiadając 20 uncji złota wciąż możemy kupić nowego forda jednak dysponując kwotą 400 dolarów samochodu już nie nabędziemy. Dlaczego? To proste. Złoto kosztowało kiedyś 20 dolarów za uncję. Obecnie to około 1200 dolarów za uncję. Trzeba pamiętać, że to nie złoto zdrożało, a dolar stracił na wartości. Dlatego złoto należy traktować w kategorii polisy ubezpieczeniowej, a nie czegoś co ma nam przynosić aktywny zysk. Oczywiście jest możliwy w inwestycji złoto jednak trzeba je kupić w czasie kiedy jest ono niedowartościowane tylko po to by je sprzedać gdy jest przewartościowane. Jednak głównym powodem posiadania złota jest ochrona naszej siły nabywczej przed inflacją.
Metale szlachetne czy kontrakty terminowe/fundusze/edf?
Żeby podjąć odpowiedzialną decyzję, należy sprawdzić ile papierowych uncji przypada na jedna fizyczną uncję złota. Ponieważ większość kontraktów rozliczna jest w gotówce, rezerwy złota nie są utrzymywane w licznie odpowiadającej ilości kontraktów. W ten sposób ciężko jest więc zdobyć fizycznie złoto. Dużo lepszym pomysłem jest kupowanie złota w fizycznej postaci.
Jak wybrać produkt?
W przypadku złota warto skupić się na monetach lub sztabkach o wadze co najmniej 1 uncji. Jeśli chodzi o srebro 1 uncjowa moneta i cięższa okaże się najlepsza. Ale dlaczego właściwie 1 uncja? 1 uncja to 31, 1 gram. Niestety marże na złoto o mniejszej gramaturze są o wiele wyższe. Poza tym 1 uncjowe monety najłatwiej sprawdzić i są najbardziej popularne, a przez to najłatwiej je upłynnić. Oczywiście możemy kupić większą sztabkę dzięki czemu marża będzie niższa, ale nie oszukujmy się. Rzadko kto ma na tyle wolnej gotówki by kupić całą sztabkę złota (jeśli chcemy sprzedać sztabkę prywatnemu nabywcy) a nie metodą odkupienia poprzez dealera metali szlachetnych. Najlepsze w celach inwestycyjnych są dlatego monety inwestycyjne i sztabki.
Unikamy monet o wartości numizmatycznej i kolekcjonerskiej. Niezbyt dobrym pomysłem są też limitowane kolekcje, które są droższe niż wartość metalu szlachetnego w nim zawarta. Darujmy sobie także biżuterię czy innych przedmiotów użytkowych jak sztućce czy papierośnice.
Najpopularniejsze monety ze złota:
- Krugerrand
- Amerykański orzeł
- Australijski kangur
- Kanadyjski liść klonowy
Najpopularniejsze monety ze srebra:
- Kanadyjski liść klonowy
- Amerykański orzeł
- Wiedeńscy filharmonicy
- Australijski kangur
Jak kupować złoto i srebro?
Sprawdzając cenę złota w internecie patrzymy na tzw. cenę SPOT, czyli cenę surowca jednak często cena 1uncjowej sztabki jest wyższa. Dzieje się tak dlatego, że cena monety zawiera w sobie także koszt produkcji monety, jej przetransportowania oraz wszelkiego rodzaju marże: dilera czy producenta. Różnica między ceną faktycznie nabywanej monety lub sztabki a ceną surowca nie powinna być wyższa niż 7 %. Kupując złoto inwestycyjnie należy pamiętać iż nie jest ono obłożone podatkiem Vat (w przeciwieństwie do srebra) ani podatkiem belki, a nie sprzedając go przez 6 miesięcy unikniemy podatku dochodowego. Ważną informacją o której pamiętać jest również to, że do kwoty 15000 euro nie musimy podawać swoich danych. Bez względu na to czy zdecydujemy się na zakup złotych czy srebrnych monet należy pamiętać by kupować od zaufanych i sprawdzonych dilerów metali szlachetnych oraz o tym, ze dywersyfikacja posiadanych zasobów pieniężnych i lokowanie ich w złoto lub srebro ma przyczynić się do zwiększenia ich bezpieczeństwa oraz uniezależnienia się od papierowego pieniądza. Jest jeszcze przyczyna czysto praktyczna. Złoto jest trwałe. Jest z nami na planecie Ziemia od milionów lat, dlatego nie musimy się martwić zbytnio o jego przechowywanie (niewielkich ilości). Racje temu przyzna każdy, kto choć raz przypadkowo wyprał sobie banknot o wysokim nominale.
