Moda na fryzury męskie ewoluuje. Jednak pewne trendy pozostają i nazywane są ponadczasowymi. W naszym dzisiejszym poradniku przedstawimy Wam swoisty miks fryzur męskich, które są obecnie modne. Będą zarówno trendy powracające jak i ponadczasowe, a wszystko inspirowane gwiazdami kina. Zatem czas rozpocząć poszukiwania idealnej męskiej fryzury inspirowanej aktorami, bywalcami czerwonych dywanów.
Slice back, czyli fryzura na Rudolfa Valentino
Na początek fryzura inspirowana gwiazdą przedwojenną. Rudolf Valentino był jedną z największych gwiazd kina niemego. Takie filmy wymagały od aktora niemałej ekspresji, wręcz przerysowania. W końcu poprzez mimikę, gesty, zachowanie musiał przekazać wszystkie emocje. Cała uwaga była skupiona na jego twarzy, w związku z tym wygląd również był bardzo ważny. Rudolf Valentino stał się inspiracją dla wielu ze swoim lookiem klasycznego gentlemana. Znany był z fryzury gładko uczesanej slice back lub side part. Właśnie te fryzury przetrwały jako klasyki po dziś dzień. Aby wykonać taką fryzurę należy zaopatrzyć się w dobrą pomadę do włosów. Za czasów Valentino to jej układania używano brylantyny. Najlepsze marki kosmetyków dla mężczyzn oferują wysokiej jakości pomady do włosów o średnim lub mocnym chwycie. Do wykonania klasycznej fryzury slice back sprawdzi się oczywiście pomada dająca błyszczące wykończenie.
Pompadour, czyli fryzura na Elvisa, Jamesa Deana albo Roberta Pattinsona
Kolejna propozycja to fryzura prezentująca się niezwykle grzecznie, ale noszona przez „Buntownika z wyboru”, czyli Jemesa Deana. Właśnie ta rola, a także przedwczesna śmierć w wieku 24 lat, przyniosły aktorowi międzynarodowy rozgłos. Ową fryzurę naśladowało wielu. Oczywiście mniej więcej w tym samym czasie ową fryzurę lansował inny wielki artysta, zwłaszcza lat 50-tych i 60-tych, czyli Elvis Presley. Mowa oczywiście o fryzurze pompadour. Ta fryzura powróciła do łask wraz z sagą Zmierzch i wcielającym się w rolę Edwarda – Robertem Pattinsonem. Pompadour jest fryzurą wymagającą. Grzywa musi być długa, najlepiej by miała przynajmniej 8-10 cm. Włosy zaczesuje się do tyłu i układa używając okrągłej szczotki. Wcześniej warto spryskać włosy prestylerem i wetrzeć we włosy pastę do włosów. Używając okrągłej szczotki można uzyskać odpowiednią objętość tej efektownej i ponadczasowej fryzury. Marki męskie kosmetyków takie jak Reuzel, czy American Crew oferują dobrej jakości produkty przydatne do stylizacji fryzury pompadour.
Fryzury średnie lub długie inspirowane serialem Wikingowie
Kilka lat temu niezwykle popularny był serial „Wikingowie”. Właśnie inspirując się tym serialem wielu mężczyzn stawiało na fryzury typu top knot czy man bun. Top knot, to nic innego jak męski kucyk. W tym przypadku dłuższym włosom u nasady często towarzyszyły częściowo wygolone pasma. Taki efekt można uzyskać zapuszczając albo przedłużając undercuta. Oczywiście można również postawić na podgolenie boków i dołu fryzury w przypadku długich włosów jak u głównego bohatera sagi, czyli Ragnara. Oczywiście odmian tej fryzury jest wiele, bo poza męskim kucykiem różnej długości, można również spleść warkocz albo zrobić koczek, czyli man bun. Ta fryzura po kilku latach przerwy znów wraca do łask.
Fryzury a la Leonardo di Caprio, czyli powrót mody lat 90-tych
Powracającym trendem jest również fryzura z lat 90-tych. Kto pamięta fryzurę Leonardo di Caprio z Titanica? Właśnie middle part powraca obecnie do łask. Dłuższe włosy przedzielone na boki i odpowiednio wycieniowane, z lekkimi refleksami to właśnie powracający trend. Taka fryzura jest stosunkowo łatwa w stylizowaniu, bo przy odpowiednim cięciu można porazić sobie z tym bez trudu. Właściwie wystarczy włosy lekko podnosić u nasady, aby nie były zbyt płaskie, choć nie jest to nawet konieczne. Middle part to tzw. chłopięca fryzura, która może odjąć lat i pasuje mężczyznom, którzy mają okrągłą twarz, tak jak Leonardo di Caprio.
Postaw na najlepsze marki kosmetyków dla mężczyzn i ciesz się jakością swojej fryzury. Spróbuj jednego z cięć inspirowanego gwiazdami kina.